Warsztaty muzyczne na Katowice Street Art Festival…

Katowice, które walczą o miano statusu Miasta Kreatywnego UNESCO, zorganizowały warsztaty produkcji muzyki elektronicznej. Była to jedna z wielu ciekawych propozycji na spędzenie czasu możliwych dzięki Katowice Street Art Festiwal. Zgłoszenia, które zawierały szereg pytań należało wysłać drogą internetową. Kuba Sojka – świetny muzyk, prowadzący warsztaty, wybrał spośród wielu zgłoszeń szczęśliwą dwunastkę. Udało mi się do niej dostać! Trzy dni minęły w następujący sposób:

Dzień Pierwszy.

Sobotni poranek, katowickie Rondo Sztuki, ludzie z różnej maści przyborami wydającymi dźwięki spotykają się w jednym miejscu w wiadomym celu. Widzieliśmy się po raz pierwszy, a odczuć można było jakbyśmy znali się nie od dziś – jakieś muzyczne braterstwo krwi. Na przełamanie lodów każdy zaprezentował własny twór, dodając do tego krótką informację o sobie. Przyznać muszę, że gatunkowy rozstrzał muzyczny kolegów był bardzo duży, co zwiastowało wiele zbliżających się informacji do przyswojenia(świetny prognostyk). Dzień ten spożytkowaliśmy pogłębiając wiedzę na temat syntezy dźwięku, co dla mnie, świeżego posiadacza syntezatora było świetnym rozpoczęciem wymarzonych warsztatów. Następnie, złaknieni nauki przeszliśmy do zagadnień związanych z miksem. Temat ten jest jednym z najbardziej oczekiwanych dla muzyków-amatorów, a już na pewno dla mnie. Masa ciekawostek, potwierdzeń, zaprzeczeń, teorii – z pewnością można było wyciągnąć co niemiara wniosków, które pozwolą rozłożyć skrzydła podczas kręcenia pokręteł i suwaków w swoich DAWach. Sobotnie szkolenie minęło zdecydowanie za szybko!

Dzień Drugi.

Niedziela, Rondo Sztuki, zbicie piątek z grupą. Dziś czas by wykorzystać w praktyce nabyte dnia poprzedniego informacje o kształtowaniu brzmienia. Każdy kolejno kierował się do zmontowanej specjalnie w tym celu kabiny odsłuchowej. Jako, że było nas dwunastu, a każdy chciał dowiedzieć się jak najwięcej w indywidualnych konsultacjach, inni w tym czasie mieli dłuższą chwilę tylko dla siebie – ja spożytkowałem go na zrobienie bitu. W połowie działań przyszła pora na mnie w zasięgnięciu rad od Kuby(prowadzący warsztaty). Pracowałem na własnym utworze, zadałem parę nurtujących mnie od dawna pytań i podzieliłem się problemami, które napotykam podczas pracy z dźwiękiem. Byłem bardzo dumny, gdy dostałem kilka pochwał – w końcu nie od dziś brzmienie jest dla mnie bardzo ważnym aspektem w produkcji muzyki. Późniejsze rozmowy otworzyły mi oczy na kolejne aspekty – swoista reakcja łańcuchowa. Zaczynam coraz świadomiej pracować, podejmować odpowiednie decyzje i najpierw myśleć, a następnie robić – nie odwrotnie. Niedzielne szkolenie minęło również zdecydowanie za szybko!

Dzień Trzeci.

Poniedziałkowy upał, Rondo Sztuki – drugi dom, cała banda. Ostatni dzień warsztatów, który zwieńczony miał zostać live actem uczestników. Od rana dzięki laptopowemu wi-fi śledziłem w sieci różnego rodzaju sprzęt i informacje około-muzyczne. Reszta równolegle przygotowywała się do popołudniowego występu i dopracowywała swoje hałasujące produkty. Sam nigdy nie grałem na żywo więc przez brak doświadczenia i przede wszystkim brak wiedzy w temacie postanowiłem nie brać udziału w zabawie – oczywiście jako uczestnik. Nie zmienia to faktu, że byłem bardzo ciekaw co może się z tego wszystkiego urodzić. Tym razem dzień był poświęcony głównie na rozmowy między sobą ale nie zabrakło także omawiania kilku innych tematów – chociażby sposobu gry w czasie rzeczywistym – co dla mnie, w tej dziedzinie kompletnego laika okazało się niesamowicie frapujące. Gdy nadszedł czas na zrealizowanie ostatniego kroku dopełniającego trzydniowe warsztaty, każdy organizował swoje miejsca pracy, synchronizował stanowiska, po czym przyszedł czas na próbę generalną. Live act uświadomił mi z jak utalentowanymi zapaleńcami miałem okazję spędzić owocne trzy dni i mimo niewielkiej publiki byłem zachwycony atmosferą oraz falami wydobywającymi się z odsłuchów! I to już koniec, te trzy dni zleciały aż tak szybko?!

Muszę przyznać, że warsztaty te to jedna z najlepszych wydarzeń jakie spotkały mnie od dłuższego czasu. Wiedza, praktyka, atmosfera, ludzie – to tylko kilka z wielu czynników, które sprawiły, że coraz mocniej wierzę w to co robię. Mam nadzieję, że będzie mi dane jeszcze nie raz przeżyć taką przygodę!

Tagi: ,

Dodaj komentarz